sobota, 5 kwietnia 2014

Część 2: Ta nowa

-I co, teraz wierzysz? - spytał Jeremy.
Była pierwsza lekcja, pani Hertz przedstawiała właśnie nową uczennicę.
Dziewczynka miała półdługie, rude włosy, poprzeplatane różowymi pasmami. Dodatkowo, Sara miała zielone oczy, identyczne jak Aelita.
- Sara Eden nie zamieszka w internacie, więc radzę zapoznać się z nią na przerwach! - pani Hertz uśmiechnęła się ciepło do Sary.
- Saro, obok Odda Della Robbi jest wolne miejsce. Siadaj i postaraj się zapamiętać, co będę mówiła. Przerabiamy trudny temat.
Dziewczyna usiadła obok Odda, który od początku lekcji przyglądał jej się uważnie. Zdziwiona Sara posłała mu spojrzenie, które według niej miało przywołać go do porządku, jednak chłopak nie odwrócił wzroku. Gdy nauczycielka obróciła się do tablicy, Ulrich, Jeremy i Aelita jednocześnie zaczęli przyglądać się Sarze.
- Powariowaliście, czy co? - oburzyła się i napotkała spojrzenie Aelity. Umilkła zdziwiona.
- Panno Stones, może zechce pani  podać przykład, albo zainteresować się lekcją?
Chłopaki zdążyli się już odwrócić.
Aelita zrezygnowana podeszła do tablicy.

- Więc sądzicie, że ta Sara jest krewną Aelity? - upewniła się Yumi, gdy przyjaciele zdążyli opowiedzieć o minionych zdarzeniach.
- Niemożliwe. Twierdziliście, że Franz miał tylko jedną córkę, prawda? - stwierdził William.
Aelita pokręciła głową.
- Nic z tego nie rozumiem. Nie pamiętam, żebym miała siostrę. Nigdy nie miałam takich wizji, nawet koszmarów. Moja mama wspomniałaby mi o tym, tata też!
Ulrich włączył się do rozmowy.
- Milly i Tamya mówiły, że ta nowa jest z Domu Dziecka. Nie pamięta swojej rodziny, ani nawet dzieciństwa. Podobno czasem mdleje i twierdzi, że była w jakimś innym świecie... to znaczy mówiła tak, gdy była bardzo mała. Teraz zamknęła się w sobie i nie mówi nic.
Nagle przyjaciołom zaświeciły się oczy.
- My już chyba wiemy, o jaki "Inny Świat" chodzi, co nie? - upewnił się Odd. Gdy otrzymał odpowiedź, dodał:
-Wiem, jak się upewnić, tylko musicie mi zaufać.
Innego planu nie mieli, więc prędko przystali na pomysł Odda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz