sobota, 11 października 2014

#32 Srebrna Kula

Odd, Ulrich, Jeremy, Aelita, Yumi, Sara i Abigel stanęli na metalowej powierzchni. Wokół nich, jak okiem sięgnąć, roztaczało się srebrne, połyskujące morze.
- Jeremy... to chyba nie tutaj - szepnęła Aelita, podchodząc do przyjaciela.  Blondyn pokręcił głową.
- To tutaj. Patrz!
Z oddali zbliżały się do nich dwie skulone sylwetki. Aelita dostrzegła ich piękne suknie, teraz pokryte czymś w rodzaju błyszczącego kurzu. Jedna z postaci była ubrana na różowo, druga na niebiesko.  W prawych rękach dzierżyły małe, złote berła.
- To Strażniczki - poinformowała ich Yumi, wysuwając się do przodu. Iluzjonistki biegły niewyobrażalnie szybko. Już po chwili przed wojownikami stały dwie połyskujące postacie.  Zielonookiej wydawały się niezbyt realne. Japonka zmarszczyła brwi.
- Dzień... dobry! - zawahała się.  - To moi przyjaciele. Przybyliśmy, by wam pomóc, tak jak obiecaliśmy.
Niebieska zlustrowała ich spojrzeniem.
- Brakuje jednej - stwierdziła.
Abigel niespokojnie rozejrzała się i wbiła wzrok w towarzyszy.
- Gina... nie przedostała się!
Odd pokręcił głową.
- Pewnie zajął się nią ten potwór - mruknął ponuro. Abigel pisnęła i usiadła na ziemi. Sara pokręciła głową i karcąco spojrzała na blondyna, który tylko wzruszył ramionami. Usiadła obok przyjaciółki i objęła ją.
- Spokojnie, nic jej nie będzie. Po powrocie wymyślimy, jak ją przywrócić.  Teraz  mamy zadanie do wykonania.
Dziewczyna skinęła głową, ale nie wstała. Strażniczka kontynuowała:
- Waszym zadaniem będzie znalezienie kluczy w obydwu Kulach. Mają kształt oka XANY i znajdują się w najmniej dostępnych miejscach na mapie. Prowadzi do nich najeżona pułapkami droga, ale ufam, że sobie poradzicie. Otrzymacie od nas komunikatory oraz mapy,  po jednej na grupę.
- Mam pytanie! - przerwał jej Odd. - Po co to robimy? Nie fajniej byłoby rozwalić superkompa, jak za dawnych czasów?
- Nie! - wykrzyknęła Różowa. - Żartujesz sobie....?! Zniszczysz i nas, i Metropolię, i... - ugryzła się w język. - Nie, musicie znaleźć klucz. Dzięki niemu zerwiecie połączenie między Iluzjonem, a superkomputerami.
- Iluzjon nie zniknie? - zdziwiła się Aelita.
- Nie - wyjaśniła kobieta. - Iluzjoniści podtrzymają trzy Kule w Cyfrowym Morzu. Tutaj wybudują nowy komputer kwantowy.
Jeremy pokiwał głową w zamyśleniu. Trochę go to przerażało. Zwrócił się do Iluzjonistek.
- Gdzie właściwie jesteśmy?
Niebieska Strażniczka pospieszyła z wyjaśnieniem:
- Na peryferiach Srebrnej Kuli. Musiałyśmy was sprowadzić tutaj, bo w Metropolii szybko by nas złapano. Reszta załogi czeka pod najwyższym budynkiem w mieście. Traficie sami, my nie możemy  wchodzić na teren więzienia Iluzjonistów - posmutniała. - Tam też podzielicie się według wcześniejszych ustaleń. No, to do roboty. Yumi? - znacząco spojrzała na Japonkę, która do tej pory stała ze skrzyżowanymi ramionami. - Coś się stało? Mamy wieści od twojej mamy... państwo Ishiyama są w dobrej komitywie z szefem Zarządu. Mają okrutne plany co do Iluzjonu. Musimy działać szybko.
Czarnowłosa przygryzła wargę i obróciła się tyłem do Iluzjonistek. Moja mama? Niemożliwe, przecież jestem jej córką... Chyba nie chce mnie zabić?
Ulrich objął ją ramieniem.
- Będzie dobrze, Strażniczki dobrze to zorganizowały, zobaczysz, niedługo się spotkamy... - szepnął, uważając na czujne uszy Iluzjonistek.
Nie wierzę Iluzjonistkom - pomyślała Yumi, dziwiąc się swoim nowym uczuciom. Skoro nie ufała swoim przewodniczkom, jak poradzi sobie w tej pokręconej przygodzie? Dziewczyna przytuliła się do przyjaciela.
- Wiesz, niezbyt wierzę w powodzenie tej misji - wyznała.
Szatyn pokręcił głową w zamyśleniu.
- Będzie dobrze - powiedział, ale jego głos nie brzmiał zbyt wiarygodnie. Yumi odsunęła się od niego i spojrzała na przyjaciół. Wszyscy, co do jednego, patrzyli w ich stronę. 
Kurczę, zapomniałam im powiedzieć.
Odd uśmiechnął się łobuzersko i wybuchnął śmiechem.
- Ulumi! - wykrztusił. Spojrzeliśmy na niego zaniepokojeni.  - Nie kapujecie? Ulrich - Yumi. Ulumi!
Ulrich uśmiechnął się z zażenowaniem.
- Idiota - mruknęła Japonka i zmarszczyła brwi. Poczuła, jak oblewa się rumieńcem i wbiła wzrok w szarą ziemię, pozwalając krótkim włosom opaść na twarz.
Wyraźnie znudzone Strażniczki niecierpliwie przywołały ich machnięciem ręki.
- Więc jak, decydujecie się? Równie dobrze możecie tu zostać i poczekać na Zarząd...
Aelita jako pierwsza wyciągnęła dłoń przed siebie i znacząco spojrzała na przyjaciół.
- Wchodzę w to - powiedziała cicho. Odd położył wielką łapę na jej palcach.
- Miau! - roześmiał się.
Jeremy przyłączył się, używając suszarko-podobnej dłoni. Abigel bez wahania przyłączyła się do trojga Wojowników, a Sara ochoczo poszła w jej ślady. Po raz kolejny wzrok gimnazjalistów spoczął da Ulrichu i Yumi. Przyjaciele spojrzeli sobie w oczy. Niemiec wziął młodą Ishiyamę za rękę i położył ich dłonie na czubku piramidy.
- Idziemy - mruknęła Japonka ponuro. Strażniczka uśmiechnęła się.
- A zatem w drogę, młodzieży. Czeka was długi marsz do Metropolii. Idźcie przed siebie i nie zmieniajcie kierunku. Do zobaczenia w Kulach!
Po czym obie postaci rozsypały się  w drobny mak.
- Wiedziałam, że to hologramy - oznajmiła przyjaciołom różowo-włosa. 
Wojownicy Lyoko zgodnie wyruszyli przed siebie, zostawiając za sobą niknący w oddali kształt statku. 

~~~~~~~~~
Ta daam ;)
Przedstawiam Wam 32 rozdział i po raz kolejny przepraszam Was za jego jakość :( Muszę ćwiczyć pisanie, a ten blog to chyba najbardziej odpowiedni sposób xD
Mam wątpliwości co do fabuły - owszem, mam już pomysł na zakończenie, ale... dotychczas notki pisałam spontanicznie, bez planu. Może gdy zaplanuję "co będzie dalej", łatwiej będzie mi podejść do kolejnego rozdziału.
Do zobaczeenia ;)

PS Dziękuję Wam za odnalezienie błędu ;)